wtorek, 13 marca 2018

Czyżby wiosna?

Hej kochani,

ostatnio pogoda nas troszkę rozpieściła .. czyżby to była już wiosna? Bardzo bym tego chciała... bardzo bardzo bardzo.. póki co cieszę się tą piękną pogodą bo podobno za kilka dni ma się znowu ochłodzić.. :(
Korzystając z tej cudownej pogody w miniony weekend udaliśmy się na spacer .. troszkę dziwnie wyglądałam wśród tych wszystkich szarych i czarnych kurtek.. ciekawi jesteście czemu? Zapraszam do obejrzenia zdjęć..




Teraz już wiecie o co mi chodziło? Tak bardzo się ucieszyłam z tej pogody, że postanowiłam to uczcić piękną pudrową różową a zarazem metaliczną kurtką :) no i nie ukrywając wyróżniałam się w tłumie ;) ale szczerze to jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało :) a jak jest u Was? Lubicie się wyróżniać na tle innych?






Całość stylizacji dopełniła zwykła biała koszulka, dziurawe jeansy od Reserved i boskie białe sneakersy od Rene. Uwielbiam ten look i już nie mogę się doczekać tej prawdziwej wiosny kiedy to właśnie codziennie będzie można nosić takie outfity :)

Pozdrawiam,
paaula_

wtorek, 6 marca 2018

Sephora - wiosenne święto trędów 2018

Hej kochani,

dzisiaj przychodzę do Was z relacją oraz moją opinią Wiosennego Święta Trędów Sephory, które odbyło się w Centrum Handlowym Arkadia w Warszawie podczas weekendu 2-4 marca 2018.



Pojechałam tam z czystej ciekawości. Zachęciła mnie do wyjazdu gazeta Sephora, która była dodatkiem do pierwszego numeru Vogue Polska. Na samym jej końcu znajdowała się informacją właśnie o tym wydarzeniu. 

Wiosenne Święto Trędów Sephory miało się odbyć w weekend 2-4 marca. Podczas tego weekendu można było skorzystać z rad oraz usług profesjonalistów takich marek jak YSL, EL, MJ, Nars, Lancome, KVD czy Dior. Na te spotkania trzeba było się wcześniej umówić dzwoniąc pod numer infolinii podany w tej gazetce. Spotkanie polegało na wykonaniu makijażu produktami danej marki oraz na uzyskaniu rad eksperta. Całość miała trwać 45 minut. Dodatkowo można było skorzystać z 15 minutowych usług takich jak szybki makijaż, stylizacja fryzur, stylizacja brwi (bez regulacji) czy stylizacja paznokci.



Nakręciłam się bardzo i od razu chwyciłam za telefon i dzwonie. Okazało się, że mało już miejsc zostało do poszczególnych marek na te 45 minutowe makijaże ale cos tam się znalazło. Zapisałam się do Lancome a Iza ( która była tam ze mną ) została zapisana do KVD.

Nadszedł piątek. Zapakowałyśmy się do aura i ruszyłyśmy na podbój stolicy. Po dotarciu na miejsce od razu zaczęłyśmy szukać odpowiedniego miejsca. Nie było to aż tak trudne bo praktycznie weszłyśmy wejściem na przeciwko sephory.



Podeszłyśmy do Pani pytając gdzie można sobie robić stylizację włosów (bo w gruncie rzeczy tylko ona nas interesowała). Pani nam pokazała miejsce docelowe i powiedziała, że trzeba poczekać bo już jedna Pani stoi w kolejce a w pierwszej kolejności są czesane modelki, które będą brały udział w pokazie. Powiem Wam szczerze, że według mnie to modelki powinny być zrobione zanim się impreza rozpoczęła albo powinny mieć całkiem osobne stanowisko do tego. Ale okey, poczekamy.



Do stylizacji fryzur były dwa stanowiska. Na początku obydwie osoby (Pan i Pani) zajmowały się modelkami. Potem Pani skończyła i dosyć długą chwilę siedziała i nic nie robiła. Pani, która miała mieć robioną fryzurę przed nami podeszła i zapytała czy teraz ona może po czym Pani stylistka odpowiedziała jej, że nie bo ona czeka na modelki. Wszystko było by zrozumiałe gdyby nie fakt, że przez następne 15 minut żadna modelka nie przyszła i według tej całej rozpiski to akurat w tym czasie można było zrobić fryzurkę Pani, która była przed nami. 
Po kolejnych 5 minutach Stylistka poprosiła Panią przed nami aby usiadła na fotelu. Wymodelowała jej włosy i już.

Nadeszła moja kolej. Stylistka pyta co bym chciała. Czy prostujemy, czy modelujemy na szczotkę czy robimy fale. Myślę sobie fale będą okey. I wzięła się do pracy. Między czasie opowiadała mi o produktach, których powinnam używać na moje włosy. Podczas robienia mi fal podeszła do niej Kobitka (chyba taka odpowiedzialna za całe to wydarzenie) i mówi, że tutaj nie robimy pełnych stylizacji tylko opowiadamy o produktach i tyle. Myślę sobie "ale mam farta" ale z drugiej strony to w gazetce z której mam informację o tym wydarzeniu jasno było napisane "15 minutowe stylizacje fryzur".. więc coś tu jest nie tak.. okey zrobiła mi te fale i czas na Izę. Iza chciała jedynie wymodelować na szczotkę i dokładnie to uzyskała.



Po stylizacji fryzur miałyśmy dużo czasu szaleństwo zakupowe. Latałyśmy po sklepach i robiłyśmy zakupy - a wcale tak miało nie być.



Nadeszła godzina naszych makijaży. Na pierwszy ogień poszła Iza na makijaż do KVD. Ja miałam 45 minut na obserwacje innych stanowisk. I wiecie co zauważyłam? Każda dziewczyna, która odchodziła ze stanowiska, już po malowana, miała dokładnie taki sam makijaż. Jak w fabryce. Wszystkie makijaże były w odcieniach brązu i beżu.. yyy ja się pytam czy to są kolory wiosny? Każda z makijażystek miała piękny i kolorowy makijaż natomiast malowały w bardzo stonowany sposób. KVD miało tylko jedna paletkę cieni, właśnie w odcieniach beżu i brązu i tą jedną paletką malowali wszystkie dziewczyny. No to sobie myślę ciekawe jak mnie pomalują... 



Minęło 45 minut a w sumie to 30 bo w praktyce to właśnie tyle trwał ten makijaż i nadeszła moja kolej.. siadam i się zaczyna... słuchajcie dowiedziałam się, że mam bardzo wysokie czoło, małe oczy i szeroko rozstawiony nos..  a i że zdecydowanie za ciemnego podkładu używam... no po prostu jestem brzydka i co poradzić.. ;)

Pani wizażystka firmy Lancome po tym jak stwierdziła, że za ciemnego podkładu używam, zaczęła od mega jasnego podkładu mój makijaż. Byłam przerażona. W końcu nie mam aż tak jasnej karnacji. Po nałożeniu podkładu stwierdziła, że za jasny i nałożyła podkład o 3 odcienie ciemniejszy stwierdzając, że jest idealny.. (o ironio!) Tak jak się spodziewałam mój makijaż wyglądał dokładnie tak jak wszystkie czyli był w odcieniach brązu i beżu.


Powiem Wam tak. Jestem mega rozczarowana tym spotkaniem. Myślałam, że będzie to wyglądało zupełnie inaczej.

Poniżej pokazuje Wam zdjęcie Przed i Po czyli w moim makijażu i w makijażu wykonanym przez eksperta. Ja nie widzę żadnej różnicy.  Pokazałam te dwa zdjęcia mojej kosmetyczce i ona stwierdziła, że na zdjęciu w makijażu firmy Lancome widać ewidentny efekt maski.


Widzieć różnicy nie widziałam ale czułam. Po godzinie w tym makijażu czułam na twarzy ciężką i mega tłustą powłokę. Marzyłam o tym, żeby zmyć to z twarzy (serio!). Po dotarciu do domu dokładnie to zrobiłam.

Podsumowując.

Stanowisko do stylizacji fryzur okey do czasu jak się okazało, że to ma być jedynie rozmowa o włosach poszczególnej osoby i o doborze produktów do ich pielęgnacji.

Profesjonalny make up - zdecydowanie NIE!

Byłam, widziałam i więcej nie skorzystam.

Miłego wieczoru kochani,
paaula_